Łysienie plackowate – opis przypadku

Witajcie Kochani!

Dziś chciałabym przedstawić Wam kawałek mojej codziennej pracy na przykładzie klienta, który zgłosił się do mnie ze zmianą łysienia plackowatego.

Zapraszam Was do przeczytania całego wpisu!

Opis przypadku

Klient lat 35 zgłosił się na początku grudnia 2020 r. Przyczyna wizyty: zmiana łysienia plackowatego (zdiagnozowana przez dermatologa).

Wywiad

  • Jedna zmiana łysienia plackowatego alopecia areata na lewej stronie potylicy.
  • Zmiana na skórze głowy pojawiła się na wiosnę 2020r. Do lata 2020r. powiększała swoją powierzchnię. W lipcu 2020 roku została wprowadzona miejscowa terapia dermatologiczna: Locoid 1×1 dziennie Loxon 5% 2x dziennie.
  • Klient nie choruje na nic przewlekle.
  • Nie wykonywał żadnych badań z krwi przez ostatni rok.
  • Myje głowę codziennie ze względu na łuszczenie się i swędzenie skóry. Używa drogeryjnego szamponu przeciwłupieżowego.
  • Nie farbuje włosów.
  • Do układania włosów przed suszeniem używa po każdym myciu pasty do włosów.
  • Ma nietolerancję pokarmową na laktozę.
  • W ostatnim roku brak operacji w znieczuleniu ogólnym, pobytów w szpitalu.
  • Klient uskarża się na bardzo wysoki poziom stresu związany z pracą zawodową.
  • Po 6 miesiącach stosowania terapii dermatologicznej okazała się ona zupełnie nieskuteczna. Klient zaprzestał stosowania przepisanych preparatów.
  • W rodzinie klienta występują choroby autoimmunologiczne: łuszczyca, Hashimoto. U młodszego brata w dzieciństwie również wystąpiła zmiana łysienia plackowatego, która długi czas była oporna na leczenie.

Badania

Klient skonsultował wyniki z lekarzem internistą. Zalecił on stosowanie witaminy D3 (4000 j.m.) dziennie. Wynik dodatni miana przeciwciał przeciwjądrowych zostawił do konsultacji z reumatologiem. Reszta wyników była określona jako „w normie”.

Diagnostyka trychologiczna

Skóra głowy bardzo przesuszona, podrażniona. Przejawia cechy łojotoku suchego z nadmiernie rogowaciejącym naskórkiem. Obraz z mikrokamery przypomina AZS.

Terapia trychologiczna

Terapię zaczęłam od doprowadzenia skóry do równowagi i prawidłowego funkcjonowania. Stan zapalny, reaktywność i przesuszenie skóry nie sprzyjają zanikaniu zmian łysienia plackowatego. Nie jest to oczywiście regułą, ale większość osób zgłaszających się ze zmianami łysienia plackowatego alopecia areata mają dodatkowo duży kłopot ze stanem skóry głowy.

Po miesiącu terapii trychologicznej stan skóry głowy uległ dużej poprawie. Zmniejszyło się łuszczenie skóry, swędzenie. Klient nie zauważa już nadmiernie rogowaciejącego naskórka widocznego na włosach gołym okiem.

Poprawa stanu skóry przyniosła oczekiwany efekt terapeutyczny, dlatego mogłam wprowadzić terapię stymulującą wzrost włosów. Terapia ta trwa do chwili obecnej, gdyż zmiana bardzo wolno zarasta. Na chwilę obecną pojawiły się włosy meszkowe. Mimo że widać postęp terapeutyczny, którego wcześniejsza terapia farmakologiczna nie przyniosła, w pełni zadowalać będą włosy prawidłowe, barwne, pionowo odrastające, które spowoduję całkowite zarośnięcie i zanik zmiany.

Terapia oczywiście będzie trwała, ponieważ niezależnie od przyczyny i rodzaju utraty włosów na ich odrost potrzeba w każdym przypadku dużo czasu i cierpliwości. Myślę, że następne 2 miesiące będą decydujące co do dalszego przebiegu terapii. Kolejne kroki będą ściśle zależne od postępu rozwoju włosów w miejscu zmienionym chorobowo.