
Mezoterapia, karboksyterapia, osocze bogatopłykowe – to inwazyjne zabiegi wykonywane na skórę głowy w celu zatrzymania wypadania, odrostu i poprawy kondycji włosów.
Decyzja o wykonaniu ich serii powinna być przemyślana, ponieważ są kosztowne, bolesne i poważne – ingerują w inwazyjny sposób w organizm.
Miewam czasem wrażenie, że osoby podejmujące się skorzystania z tego typu zabiegów mają niską świadomość jak istotna w tym przypadku jest pielęgnacja około zabiegowa.
Z tego względu pozwolę sobie nieco przybliżyć Wam ten temat, ponieważ jest on bardzo ważny, a często kompletnie pomijany.
Przygotowanie do zabiegu.
Skóra głowy przysparza czasami wielu problemów – świąd, nadmierna keratynizacja, stany zapalne, krosty, łupież.
W powiększeniu mikroskopowym stan większości skór nadaje się do dogłębnego oczyszczenia i zmiany pielęgnacji.
W większości wypadków u osób chcących skorzystać z zabiegów igłowych potrzebne jest przynajmniej miesięczne przygotowanie, „odgruzowanie” skóry głowy i mieszków włosowych. Dopiero po odpowiednim przygotowaniu i poprawie stanu skóry można wprowadzić zabiegi igłowe, ponieważ istnieje prosta zależność „chora skóra” nie jest w stanie produkować „ zdrowych włosów”.
Nowe włosy wyrastające z mieszków włosowych są cienkie i delikatne – aby ułatwić im prawidłowy rozwój mieszki włosowe muszą być oczyszczone i otwarte.
Pierwsze nowe włosy mogą zacząć pokazywać się na powierzchni skóry –najwcześniej po miesiącu od rozpoczęcia terapii (od daty pierwszego zabiegu igłowego) – co więcej widoczne są zazwyczaj tylko pod mikrokamerą, ponieważ gołym okiem są jeszcze niedostrzegalne.
Podczas wykonywania zabiegów należy przestrzegać pewnych reguł, które ułatwią dbanie o higienę skóry głowy.
Bezpośrednio przed zabiegiem igłowym powinno być wykonywane oczyszczanie po to by prawidłowo oczyścić i zdezynfekować skórę. Skalp i włosy powinny być umyte po oczyszczaniu, wysuszone i odpowiednio zdezynfekowane – dopiero po takim przygotowaniu można myśleć o nakłuciach.
Oczywiście po zabiegu nie należy dotykać skóry głowy, a włosy można umyć dopiero na drugi dzień.
Zabiegi igłowe na skórę głowy to kilkadziesiąt nakłuć wykonanych na powierzchni zabiegowej. W zależności od rodzaju skóry –w trakcie inwazyjnej terapii zabiegowej trzeba bezwzględnie zmienić szampon na taki przeznaczony do używania podczas zabiegów medycyny estetycznej. Z prostego względu – wszystkie nakłucia goją się, a skóra zaczyna się łuszczyć. Wielokrotnie ten stan nazywany jest łupieżem. To mylne stwierdzenie.
Skóra wymaga wtedy bardzo delikatnego oczyszczania i szamponu ze składnikami aktywnymi, który będzie łagodził i koił – jeśli tego nie otrzymuje zaczyna się łuszczyć, a jeżeli do tego będzie miała styczność z silnym detergentem jej stan może się diametralnie pogorszyć.
Terapia igłowa na skórę głowy w zależności od indywidualnego doboru jej rodzaju musi być przemyślana, połączona z odpowiednim przygotowaniem skóry. Ważne jest żeby zaraz po wygojeniu skóry po nakłuciach wdrążyć w pielęgnację domową terapię wzmagającą odrost – z prostego powodu – skoro pobudzone zostały procesy produkcji nowych włosów to dzień po dniu zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz powinny być dostarczane składniki dzięki którym proces ten będzie mógł trwać.
Bez przestrzegania tych podstawowych reguł sens zabiegów igłowych jest niewielki, ponieważ ich działanie nie zostaje sprzężone z odpowiednią pielęgnacją, a przez to nie jest też wykorzystane w stu procentach.